Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Ełk, Szczytno, Bartoszyce: Bezpodstawnie zgłosili potrzebę pomocy – poniosą konsekwencje

Skrajna nieodpowiedzialność i głupota – chyba tylko tak można określić zachowanie osób, bezpodstawnie alarmujących służby ratunkowe. 33-latek z gminy Ełk „żartował”, że jego matka pilnie potrzebuje pomocy. 28-letni mieszkaniec gminy Dźwierzuty także zgłosił potrzebę pomocy, po czym rozłączył się. 44-latka z Bartoszyc twierdziła, że „chyba będzie zabita” tylko po to, by załatwić sobie transport radiowozem do domu. Wszyscy oni, po interwencji policjantów poniosą konsekwencje swojego bezmyślnego zachowania.

Ełk: Zaalarmował służby, choć nikt nie potrzebował pomocy

Dzisiejszej nocy (06/07.11.2017) pod numer alarmowy zadzwonił mieszkaniec miejscowości w gminie Ełk, który poprosił o szybką pomoc dla swojej matki. Na miejsce natychmiast została wysłana załoga pogotowia ratunkowego i patrol policji. Wtedy okazało się, że nikt z domowników nie potrzebuje żadnej interwencji. W rozmowie ze służbami 33-latek nie potrafił sensownie wyjaśnić, dlaczego wezwał pomoc. Policjanci ustalili, że nic nikomu nie zagraża, a mężczyzna w swoim mieszkaniu pił alkohol i telefon pod numer alarmowy był nieodpowiedzialnym żartem. Za wywołanie niepotrzebnej czynności służb ratunkowych mężczyzna został ukarany mandatem karnym.

Szczytno: Pożyczył telefon od mamy i dla żartów zadzwonił na policję

Nad ranem, kilka godzin później, oficer dyżurny szczycieńskie jednostki policji otrzymał niepokojące zgłoszenie. Mężczyzna, który zadzwonił na numer alarmowy powiedział, że „pilnie potrzebuje pomocy policji”, po czym połączenie zostało przerwane. Informacja ta postawiła na nogi szczycieńskich funkcjonariuszy, którzy ustalili właściciela numeru telefonu i jego adres. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol interwencyjny. W mieszkaniu funkcjonariusze zastali, zaskoczoną ich obecnością 49-latkę. Kobieta powiedziała, że nie dzwoniła na policję, gdyż „nie było takiej potrzeby”. Jak się okazało telefon kobiety pożyczył jej syn, który w chwili interwencji przebywał w swoim pokoju. 28-latek nie był zadowolony z wizyty funkcjonariuszy, mówiąc „proszę mi nie przeszkadzać, gdyż mam na rano do pracy i chce mi się spać”. Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu, miał on także problemy z logicznym wysłowieniem się. Żartowniś, mimo że w telefonie jako ostatnie wybrane połączenie widniał numer alarmowy, nie przyznał się do tego, że pod niego dzwonił. 28-latek został ukarany przez szczycieńskich policjantów mandatem za bezpodstawne wezwanie policji. Mężczyzna skorzystał z prawa do odmowy jego przyjęcia, w związku z tym do sądu został skierowany wniosek o jego ukaranie.

Bartoszyce: Nie miała czym wrócić do domu – wezwała policję

Wczoraj (06.11.2017) dyżurny bartoszyckiej policji został powiadomiony przez operatora WCPR, że na numer alarmowy zadzwoniła kobieta, mówiąc, że „będzie chyba zabita”. Oficer dyżurny skierował policjantów, aby sprawdzili co się stało. Funkcjonariusze pojechali do miejscowości w gm. Sępopol i w mieszkaniu zastali 44–letnią kobietę – mieszkankę Bartoszyc i 35–letniego mężczyznę, do którego przyjechała w odwiedziny. Zachowanie kobiety wskazywało, że wcześniej piła alkohol. Powiedziała policjantom, że znajomy ją uderzył, jednak nie potrafiła wskazać żadnych obrażeń na to wskazujących. 35–latek powiedział, że przyjaciółka przyjechała do niego w odwiedziny z Bartoszyc i razem pili alkohol. W pewnej chwili wpadła na pomysł, że wezwie policję, to ją zawiozą do domu, bo inaczej nie ma jak wrócić. 35–latek dodał, że nawet nie widział kiedy znajoma faktycznie zadzwoniła po służby i był wyraźnie zdziwiony przyjazdem patrolu. W związku z bezpodstawnym wezwaniem interwencji, policjanci chcieli ukarać 44–latkę mandatem karnym w wysokości 500 zł., jednak mieszkance Bartoszyc nie spodobała się jego wysokość
i odmówiła przyjęcia mandatu. Teraz to sąd zdecyduje o karze dla kobiety za to wykroczenie.

Każde zgłoszenie jest traktowane poważnie

Policjanci poważnie podchodzą do każdej sprawy, która jest im zgłaszana. Niestety nie brakuje osób, które dla zabawy, czy żartu potrafią blokować numer alarmowy, albo co gorsze – angażować służby ratunkowe do niezaistniałych zdarzeń.

Pamiętajmy, że trakcie, gdy służby ratunkowe zajmują się takimi bezpodstawnymi wezwaniami, ktoś inny w tym samym czasie rzeczywiście może potrzebować pomocy. Numery 112, 999, 998, 997 to numery alarmowe i należy z nich korzystać z rozwagą.

Każde bezpodstawne zgłoszenie traktowane jest jako wywołanie fałszywego alarmu, czy też wprowadzenie w błąd instytucji publicznej lub organu czuwającego na bezpieczeństwem publicznym. Jest to wykroczenie, za które kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności oraz grzywny do 1500 złotych.

(AKdN/IC/MK/TM)

Powrót na górę strony