Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zadzwonił na policję, bo martwił się o konkubinę. Trafił do aresztu, bo był poszukiwany przez sąd

Mieszkaniec Działdowa zadzwonił na policję prosząc o pomoc, gdyż był zaniepokojony, że jego konkubina nie otwiera drzwi do mieszkania. W obecności funkcjonariuszy kobieta otworzyła drzwi, a jej zdrowiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Sam zgłaszający trafił do policyjnej celi. Okazało się, że mężczyzna był poszukiwany przez sąd. Ma do odbycia karę blisko roku pozbawienia wolności.

Wczoraj do dyżurnego działdowskiej policji zadzwonił mieszkaniec Działdowa zaniepokojony o swoją konkubinę, która od dłuższego czasu nie otwierała drzwi od mieszkania. Policjanci pojechali pod wskazany w zgłoszeniu adres, gdzie w ich obecności kobieta otworzyła drzwi. Jej zdrowiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Za to sam zgłaszający trafił do policyjnej celi, skąd został przekazany pod pieczę funkcjonariuszy więziennych. To 53-latek, który jak się okazało był poszukiwany przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności za przestępstwo niealimentacji. Mężczyzna domowe pielesze zamienił na celę zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższy rok.

(jn/rj)

Powrót na górę strony