10-latek ukradł rower spod sklepu, „bo mu się podobał”
10-latkowi wpadł w oko stojący pod jednym ze sklepów niezabezpieczony rower. Wpadł na pomysł kradzieży, bo bardzo chciał nim pojeździć. Jednak szybko skończyła się jego przygoda z kradzionym rowerem. Policjanci ustalili jego tożsamość i powiadomili rodziców. Rower zauważyła mieszkanka Ełku, bo wcześniej widziała ogłoszenie o jego kradzieży na portalu społecznościowym - powiadomiła o tym policjantów.
Policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży roweru w środę (21.06.2023r.). Okazało się, że nastoletni właściciel zostawił go na kilka minut przed sklepem. Niestety, gdy wyszedł ze sklepu po zakończonych zakupach spostrzegł, że jego roweru nie ma. Pojazd został wyceniony na 3200 złotych.
Policjanci wykonując czynności w tej sprawie ustalili, że kradzieży dokonał 10-latek, który przechodził obok sklepu. W rozmowie z policjantami przyznał, że spodobał mu się rower i chciał nim pojeździć, więc spontanicznie go ukradł. Rower został odzyskany dzięki spostrzegawczej mieszkance Ełku, który widziała ogłoszenie o kradzieży na portalu społecznościowym i gdy zobaczyła rower na żywo, poinformowała o tym policjantów.
Sprawa kradzieży, z uwagi na wiek chłopca, trafi do sądu rodzinnego i nieletnich.
Niestety, jak pokazuje ta sytuacja, „okazja czyni złodzieja” i pozostawione bez zabezpieczeń jednoślady mogą być łatwym łupem. Nic nie usprawiedliwia takich niezgodnych z prawem zachowań, ale jako właściciele możemy zminimalizować ryzyko kradzieży zabezpieczając nasz rower. Na rynku jest dużo różnorakich zapięć do wyboru – kłódki, linki, łańcuszki. Uczulmy w tej kwestii również nasze dzieci, które pozostawiają swoje jednoślady pod budynkami szkół czy sklepów.
Warto też rozmawiać z dziećmi o poszanowaniu cudzej własności i właściwych zasadach współżycia społecznego. Dzieci muszą wiedzieć, że kradzież jest nagannym i niezgodnym z prawem zachowaniem. A jedna nieodpowiedzialna decyzja czy chwilowy impuls może skutkować przykrymi konsekwencjami.
(akdn/rj)